Music

niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 3 : Wyznanie

Hej <3 Zapraszamy do czytania nowego rozdziału! :* Baardzo prosimy o komentarze. :)
~ Elena & Veronica
- Katie!
- Katie Bell?!
- Co ona tutaj robi?
Takie krzyki było słychać w sali. Gryfoni patrzyli jak ich nowa nauczycielka siada za biurkiem.
- Dzisiejsza lekcja będzie dotyczyła zaklęcia Duro, obrony przed nim i jego cofnięcia. Ktoś z was może wie do czego ono służy? -zapytała uśmiechając się.
Klasa nadal była w szoku. Pierwsza jak zwykle oprzytomniała Hermiona.
- Tym zaklęciem można zamienić kogoś lub coś w kamień. -powiedziała
- Brawo! 5 punktów dla Gryffindoru. A może ktoś wie jak się przed nim obronić?
Reszta lekcji toczyła się tak jak zwykle. Hermiona znała odpowiedź na każde pytanie, które zadała Katie a Gryffindor zarobił sporo punktów.
- To wszystko na dziś. Poćwiczcie zaklęcie cofające. Do zobaczenia jutro.
Po skończonej lekcji gdy wszyscy uczniowie opuścili salę, Harry, Ron Hermiona i Ginny podeszli do Katie.
Pierwszy odezwał się Harry :
- Katie, może cię o coś zapytać?
- Harry! – syknęła Miona
- Znaczy pani profesor. – poprawiła się chłopak.
- Po lekcjach możecie do mnie mówić Katie. O co chodzi? -zapytała
- Dlaczego zdecydowałaś się na pracę w Hogwarcie? Nigdy nie mówiłaś, że chcesz uczyć obrony przed czarna magią.
- Nigdy tego nie planowałam. Ale po skończeniu szkoły tak jak wszyscy bałam się powrotu Sami- Wiecie- Kogo. Zapisałam się na kurs obrony przed czarna magia a po nim można uczyć tego przedmiotu.  A w Hogwarcie nie mieli nauczyciela.- uśmiechnęła się – Podobno jutro są eliminacje do drużyny Gryffindoru. Z tobą jako kapitanem drużyna na pewno wygra puchar w tym roku.
- Mam nadzieję. -odpowiedział – Ale bez ciebie to nie będzie to samo. Katie pomachał im na pożegnanie gdy wychodzili. ,, Bez ciebie to nie będzie to samo”  te słowa ciągle dźwięczały Hermionie w uszach. Nie zauważyła, że odkąd wyszli na korytarz Ginny uważnie się jej przygląda.
- Katie wyładniała. I to bardzo. – stwierdził Ron.
- Racja. – potwierdził Harry.
- Wcześniej nie patrzyłem na nią jak na dziewczynę, ale jak na członka drużyny.
- To bardzo w twoim stylu Ronaldzie! – krzyknęła Hermiona.
***
Kiedy po zielarstwie siedzieli już przy kolacji byli zmęczeni po pierwszym dniu nauki.
- Tyle już nam zadali. – jęczał Ron – Chyba tylko z obrony przed czarna magią nic nie mamy.
- Musimy ćwiczyć zaklęcie. -przypomniał mu Ginny.
- Ciekawe kiedy… -  mruknął
- Dzisiaj. – odpowiedziała Miona. – Jutro mamy zajęcia.

Po powrocie do pokoju wspólnego i odrobieniu masy lekcji zaczęli ćwiczyć zaklęcie na jutrzejszą lekcję OPCM.
- Duro - krzyknął Ron i zamienił książkę Nevilla w kamień. – Przepraszam Neville! Hermiono jak mam to naprawić? Dziewczyna westchnęła machnęła różdżką i powróciła książkę do normalnego stanu.
- Proszę. – powiedziała. – Mieliśmy uczyć się zaklęcia cofającego. – przypomniała mu.
***
Hermiona rzuciła się na łóżko.
- Nareszcie! – powiedziała. – Myję się i idę spać.
Ginny odłożyła torbę na łózko i usiadła na jego brzegu.
- Chcesz mi o czymś powiedzieć? – zapytała.
Miona podniosła się i usiadła po turecku. Spuściła wzrok w dół.
- Skoro ty nie chcesz mi o niczym opowiedzieć to może ja ci o czymś powiem.- Ginny czekała na reakcję przyjaciółki.

- Zakochałaś się w Harrym prawda?
Miona nie odezwała się. Pokiwała tylko głową i niepewnie patrzyła w stronę przyjaciółki.
- To wspaniale!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę! – wykrzyknęła uradowana Ginny przytulając Hermionę.
- Cieszysz się? Naprawdę?
- Oczywiście,że tak! A ty się nie cieszysz?
- Sama nie wiem… Nie wiem co Harry do mnie czuje. Znaczy wiem,że nic nie czuje… No i nie wiem co ty o tym sądzisz… – powiedziała
- Co ja sądzę? – zdziwiła się
- No, w końcu byliście kiedyś parą.
- Ale przecież się rozstaliśmy. – uśmiechnęła się. – A Harrym też bym się nie przejmowała. Od razu widać,że on cie kocha.
- Oczywiście. – odparła sarkastycznie Miona.
Ginny zaczęła się śmiać.
***
Przyjaciółki były już w piżamach gdy usłyszały pukanie do drzwi.
- Proszę! – krzyknęła Mionka.
- Kto to? -zapytała Ginny
- Może to Harry i Ron?
Drzwi otworzyły się a w mich stały profesor McGonagall i blondynka, która była za nią.
- Panno Granger? Panno Weasley? Nie pomyliłam się mieszkacie we dwie? – zapytała
-Tak.
- W takim razie przedstawiam wam Savannah. Waszą nową współlokatorkę.

6 komentarzy:

  1. #RóżoweCiasteczka
    Po pierwsze Harry i Hermiona <3 Chodź wolę Dramione to opowiadanie jest cudowne. Hermiona oczywiście zna odpowiedź na każde pytanie <3
    Rozdział trochę krótki ale ja tak samo piszę więc się nie czepiam ;)
    Hm..jestem ciekawa dalszej fabuły.. no cóż muszę czekać na następny rozdział :)
    Pierwszego i Drugiego rozdziału nie komentowałam, ponieważ nic się nie działo takiego :)
    Życzę weny i zapraszam do siebie ;3
    http://odkryta-prawda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Na serio ciekawe :) A dodawanie własnych postaci to świetny pomysł!W większości widuję na tego typu blogach postaci,które każdy zna z książek lub filmów.Czekam na NEXT <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe :D
    Świetne pomysły, jestem ciekawa dalszej części :)
    Jestem adminką na waszej stronce na fb :)
    Czekam da dalszą część

    OdpowiedzUsuń
  4. Nowa współlokatorka? Coś mi się wydaje, że źle się to skończy, ale może mnie czymś zaskoczycie. Jak dla mnie zbyt szybko ukazane są uczucia bohaterów, ale nie będę się czepiać. Zobaczymy jak to pociągniecie dalej :)

    OdpowiedzUsuń