Hej ^^ Zapraszamy do czytania i komentowania ;) Następny rozdział jest już gotowy i wstawimy go w piątek. :) Miłej lektury! :D
Herrmiona wyszła z dormitorium, żeby poczekać na Harry’ego w pokoju
wspólnym. Oprócz niej nie było w nim nikogo. To pewnie dlatego, że
wszystkie klasy oprócz siódmej mają spotkanie z McGonnagal dotyczące
balu. Z powodu obszernej pracy domowej na jutro McGonnagal przełożyła
spotkanie 7 rokowi na czwartek. Gryfonka usiadła w swoim ulubionym
fotelu, i chciała pogrążyć się w lekturze. Już wzięła do ręki „I wciąż
ją kocham”, gdy usłyszała,że ktoś przechodzi przez portret Grubej Damy.
Harry! – przemknęło przez jej myśl. Poczuła napływającą radość.
- Cześć Miona.
Uśmiech zszedł jej z twarzy. Zamiast swojego ukochanego dostrzegła
Willa, którego cały czas bardzo lubiła, ale kojarzył jej się z
ostatnią, nieprzyjemną sytuacją.
- Cześć Will. – odparła starając ukryć swój zawód.
- Chyba spodziewałaś się kogoś innego. – zaśmiał się Will.
- Nie, nikogo się nie spodziewałam. – skłamała.
- Mimo, to nie wyglądałaś na bardzo uszczęśliwioną moim widokiem.
Hermiona skrzywiła się lekko. Nie była najlepsza w ukrywaniu swoich
uczuć. Chociaż Harry cały czas nie zauważył,że się w nim zakochała.
- Co czytasz? – zapytał Will i nie czekając na odpowiedź wziął książkę do ręki. – Chyba tego nie czytałem. Fajne?
- Bardzo. – uśmiechnęła się. – Jak ci idzie praca domowa z transmutacji?
- Chyba nie najlepiej… – westchnął
- Chyba? – zdziwiła się – Pokażesz mi. Chłopak kiwnął głową wstał i
ruszył w kierunku swojego dormitorium. Po upływie nie całej minuty
siedział obok Gryfonki ze swoim wypracowaniem. Hermiona przeglądała je i
co chwila wybuchała śmiechem pokazując mu jakie głupie błędy popełnił.
- O czym ty myślałeś jak to pisałeś? – zapytała po
przeczytaniu,któregoś z kolei zdania, nie mającego związku ani z tematem
wypracowania a już na pewno nie z transmutacją.
O Tobie – Chłopka już miał gotową odpowiedź ale szybko
ugryzł się w język. Nie chciał znowu jej speszyć tak jak wtedy na
błoniach więc zamiast tego po prostu zaczął się śmiać.
- Nie wiem, naprawdę nie wiem.
Kiedy tak siedzieli pochyleni nad pracą domową Willa, i co chwila
wybuchali śmiechem do Pokoju Wspólnego po cichu wszedł Harry z
nadzieją,że spotka tam Hermionę. I zobaczył ją, ale wcale nie był z tego
powodu szczęśliwy.
Nie wygląda na obrażoną na Willa. - pomyślał – Wygląda na zakochaną…
Szybko ruszył w kierunku swojej sypialni. Dopiero wtedy jego przyjaciółka go spostrzegła.
- Harry! – wykrzyknęła radośnie zrywając się z fotela. Podbiegła do
niego i przytuliła się ale chłopak szybko ją do siebie odsunął.
- Wszystko w porządku? – zapytała zaniepokojona
- Tak. Po prostu jestem zmęczony. – odpowiedział bezbarwnym tonem, i odszedł od niej-
Zaczekaj – poprosiła, ale chłopak ją zignorował. Pokój wspólny powoli
zaczął się napełniać. Hermiona nie miała już ochoty na rozmowę z Willem
więc pożegnała się i ruszyła do swojego dormitorium. Siedziała w nim
Savannah, która rysowała coś w swoim zeszycie.
- Cześć. – Przywitała się z blodnyką.
- O hej. – uśmiechnęła się koleżanka.
- Gdzie Ginny?
- Na randce – odrzekła. – A co ty jesteś taka jakaś przygaszona?
- Chodzi o Harrego. Nie wiem co mu się stało, ale chyba jest na mnie obrażony.
Savannah podeszłą do niej i ją przytuliła. Hermiona w tym czasie opowiedziała jej co się wydarzyło.
- Rano wszystko było w porządku. – westchnęła Miona
- Wiesz jaki jest Harry. – powiedziała Sav
- Jaki?
- Zazdrosny! – zaśmiała się przyjaciółka. – A czego się spodziewałaś? Skoro zobaczył cie z Willem.
- Naprawdę tak myślisz?
- Miona, ja to po prostu wiem!
*******************************************************************
Harry wpadł do pokoju trzaskając drzwiami. Za nim wślizgnął się
- Co ci się stało stary? – zapytał Ron. Harry rzucił się na łóżko.
- Nic. Jest po prostu cudownie!!! Dziewczyna, którą kocham ma mnie
gdzieś i łazi ciągle z jakimś idiotą!!! JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZYM
CZŁOWIEKIEM NA ŚWIECIE!!!!!!!!!! – wybuchnął Harry.
- Harry, wiemy,że jesteś wściekły ale nie wyładowywuj tego na nas. – powiedział John spokojnie.
Wybraniec, który był do tej pory aż się trząsł ze wściekłości powoli się opanowywał. Wziął głęboki oddech i rzekł :
- Masz racje John. Przepraszam was nie powinienem był tak na was naskakiwać.
- Nie ma sprawy.
- Jak było na szlabanie? – zapytał Harry.
- Mam go za pół godziny. – odpowiedział Ron rozmarzony. – Powinienem
już się ubierać. Rudzielec wstał ze swojego łóżka i poszedł do
łazienki. Po 20 minutach wyszedł z łazienki.
- Jak wyglądam? – zapytał
- Po co się tak wystroiłeś? – zapytał John
- Mam szlaban u Katie! – wyjaśnił Ronald
- Fuu! Za dużo tych perfum! Skąd ty je wziąłeś? – zapytał John
- Dostałem od Hermiony na gwiazdkę. Naprawdę myślisz,że ich za dużo? Harry a ty co powiesz? Harry?
Wybraniec się nie odzywał
- Porozmawiaj z nią.
- Słucham? – zapytał Harry
- Porozmawiaj z Mioną. – uzupełnił John. – Powiedz, jej,że ją kochasz.
- Pewnie i tak o tym wie. – zachichotał Ron.
- Dlaczego? – wystraszył się szukający Gryffindoru. – Powiedziałeś jej coś?
- Nie no co ty! – odpowiedział rudzielec. – Chodzi mi o to jak krzyczałeś. Myślę,że mogła to usłyszeć.
- Mówisz poważnie?
- Spokojnie, tylko żartuje. – powiedział Ronald dając mu sójkę w bok. –
Dobra chłopaki lecę. – powiedział poprawiając sobie marynarkę. – Pa!
- Pa! – odkrzyknęli.
Ron wyszedł z pokoju a Harry i John zaczeli uczyć się OPCM-u. Po pewnym czasie, pierwszy z nich odłożył książkę na szafkę nocną.
- Już się nauczyłeś?
- Nie ale na razie to chyba nie ma sensu. Cały czas myślę, o Hermionie.
- Bo jesteś zakochany. Trudno w takiej sytuacji zapomnieć o tej drugiej osobie.
- Ty też jesteś zakochany i się tak nie zachowujesz. Uczysz się, jesteś skupiony na treningach i normalnie funkcjonujesz.
- Z bardzo prostego powodu. Po prostu jestem od ciebie mądrzejszy.
- Mógł byś rozwinąć swoją wypowiedź?
John parsknął śmiechem.
- Oczywiście. – odrzekł – Ja powiedziałem Ginny co do niej czuje.
- Jesteś w łatwiejszej sytuacji. Ty ją kochasz, a ona kocha cie. Ja kocham Hermionę, a ona…
- Kocha ciebie. Nie widzę różnicy. – przerwał mu.
- Tak, tak już słyszałem. Hermiona mnie kocha ale ja jestem ślepy. A mogę wiedzieć skąd wam to przyszło głowy?
- Gdybyś zobaczył ją kiedy miałeś wypadek. Zbiegła z trybun i
McGonnagall odciągała ją od ciebie siłą. Nie chciała cie zostawić. Potem
też nie było z nią kontaktu. Dopóki się nie obudziłeś nie chciała z
nami rozmawiać i kiedy mogła szła do ciebie do szkrzydła. Zwróć uwagę
kiedyś jak patrzy na ciebie na lekcjach.
**********************************************************
Ginny i Miona siedziały nad książkami do numerologi i uczyły się.
Savannah, któa nie chodziła na ten przedmiot rysowała coś w swoim
zeszycie.
- Mam dość! – Ginevra opadła na łóżko. – Nie mam ochoty się tego uczyć.
- Ja też. – westchnęła przyjaciółka. Rozsiadła się wygodnie na łóżku, i zamknęła oczy. Chciało jej się spać.
- Sav co ty tam rysujesz? – zainteresowała się Ginny. Miona podniosła
powieki. Savannah często podczas ich rozmów w dormitorium brała zeszyt i
coś w nim szkicowała. Ale nigdy nie mówiła co dokładnie maluje.
- Eee…Nic. Takie tam bazgroły. – powiedziała i zamknęła zeszyt. Włożyłą go do szuflady i spojrzała na przyjaciółki.
- Co się tak patrzycie? – zdziwiła się.
- Pokażesz nam swoje rysunki? – poprosiła brunetka.
- Nie ma czego pokazywać. Tak po prostu sobie bazgrzę.
Dziewczyny dalej nie drążyły tematu. Hermiona z powrotem sięgała po swój podręcznik do numerologi.
- Chodźcie idziemy do chłopaków. – zaproponowała Ginny.
- Gin jest późno. – stwierdziła blondynka.
- Jest 20.00! – sprostowała ruda.
- Naprawdę? – zdziwiła się przyjaciółka. – Mam wrażenie,że jest już po północy.
Dziewczyny wdały się w dyskusje czy iść czy nie iść ale Hermiona nie
wsłuchiwała się w ich rozmowę.Niezależnie od tego jaką one podejmą
decyzję ona zostanie. Nie miała najmniejszego zamiaru iść i patrzeć na
Harrego, który nie wiadomo dlaczego (wersja Sav wydawała się jej
nieprawdopodobna)był na nią zły.
Nie wiedziała więc jak to się stało,że właśnie stała razem z przyjaciółkami pod dormitorium chłopaków. Zapukały do drzwi.
Cudowne
OdpowiedzUsuńDziękujemy
UsuńPowoli akcja się rozkręca. Pomimo tego, że fabuła krąży wokół wątku miłosnego to i tak fajnie się czyta :)
OdpowiedzUsuń