Music

niedziela, 30 listopada 2014

Rozdział 11 : Odwiedziny

Hej :) Mamy już rozdział :) Mamy nadzieję, że będzie się Wam podobał :* Pozdrawiamy :)
~  Veronica & Elena <3
- Cześć. – bąknęła Hermiona.
- Chciałem cie przeprosić, za swoje zachowanie. Nie powinienem tego robić. Może masz ochotę na przeprosinowy spacer?
Dziewczyna spojrzała na niego niepewnie.
- Tym razem, będę zachowywał grzecznie. – uśmiechnął się. – To co? Wybaczysz mi?
- Nic takiego się już nie powtórzy? – upewniła się.
- Obiecuję. – powiedział. Miona uśmiechnęła się i ruszyli na błonia.
- Jak się czuje Potter? – zapytał Will.
- Dobrze.- odpowiedziała nie mogąc oprzeć się wrażeniu,że jakoś dziwnie wypowiedział jego nazwisko. Z niechęcią? – zastanawiała się. Może mi się tylko wydawało? Chłopak szybko przerwał jej rozmyślania pytając o pracę domową z eliksirów.
- Skończyłaś ją już?
- Zaczęłam ale muszę ją jeszcze dokończyć. Nie miałam teraz do tego głowy.
Gryfonka nie wiele zapamiętała z tej porannej rozmowy ponieważ cały czas zerkała na zegarek. Gdy wskazówki ułożyły się w 8 : 45 przeprosiła go i powiedziała,że musi już iść.
- Do zobaczenia później. – zawołał.
- Pa! – okrzyknęła biegnąc w stronę zamku.
********************************************************************************************************
Kiedy podeszła pod drzwi skrzydła szpitalnego była już 9.02. Cicho otworzyła drzwi, gdyby Harry spał. Pierwszą rzeczą jaka rzuciła jej się w oczy, że pierwsze łóżko po prawej było zasłonięte zasłonami, ktoś musiał tam leżeć, tylko kto?
- Hermiona – usłyszała wciąż słaby, ale i tak dużo pewniejszy niż wczoraj głos Wybrańca. – Jesteś już
- Tak jestem – potwierdziła i szybko podeszła do łóżka przyjaciela – Jak się czujesz? – zapytała z troską
- Lepiej, dużo lepiej – uśmiechnął się Gryfon
-  Wiesz kto tam leży?  – Gryfonka wskazała głową zasłonięte łóżko
-  Flitwick.
- Flitwick? – powtórzyła zdziwiona
- Tak,  przyszedł z godzinę temu cały czerwony i napuchnięty,  Pomfrey mówi, że dostał jakiegoś smoczego uczulenia.
- Och… Od czego?
- Nie mam pojęcia.  A tak w ogóle wygraliśmy mecz? – zapytał
- Tak wygraliśmy – uśmiechnęła się Hermiona
- To super, chociaż było warto stracić przytomność na 2 dni – zaśmiał się
- Harry to nie jest śmieszne! Nawet nie wiesz jak się wszyscy baliśmy! Nikt nie świętował zwycięstwa, wszyscy się o Ciebie martwili…
- Zupełnie nie potrzebnie…
*******************************************************************
Hermiona spędziła w skrzydle szpitalnym jeszcze godzinę i kiedy już pożegnała się z Harrym i dochodziła do wyjścia chłopak zawołał ją:
- Hermiono!
- Tak, Harry? – odwróciła się
- Słyszałem Cię – powiedział
- Co? – zdziwiła się dziewczyna
- Słyszałem Cię… wiesz wtedy w skrzydle szpitalnym, w nocy…. jak do mnie mówiłaś
- Naprawdę? Przecież byłeś nieprzytomny.
- Tak, ale Cię słyszałem, chciałem Ci coś powiedzieć, dać Ci znać, że wiem że tu jesteś, ale nie mogłem… -
- Harr – zaczęła Hermiona, ale wtedy przerwała jej pani Pomfrey


- Panie Potter pora na leki! O panna Granger już pani jest, ale przypominam pani, że pan Potter musi wypoczywać, więc mogłaby Pani już pójść.
- Tak, pójdę już. Pa Harry.
*********************************************************************
- Czy ona musiała  przerwać nam w takim momencie?! Już chciałem powiedzieć Hermionię, że ją kocham! – myślał wściekły Harry – No dobra i tak bym jej tego nie powiedział… Jestem kompletnym debilem i tchórzem i jak tak dalej pójdzie to nigdy jej tego nie powiem. Zresztą ona i tak na pewno woli Willa, ciągle gdzieś z nim chodzi… Ja jej kompletnie nie obchodzę… A może obchodzę? – zastanawiał się – W końcu przyszła do mnie w środku nocy i dziś z samego rana, ale  dla Rona czy Ginny zrobiłaby to samo, Hermiona zawsze za bardzo się wszystkim przejmuje i przyszła bo się o mnie martwiła. Ona mnie kocha, ale nie tak jak ja ją, ona mnie kocha tylko jak przyjaciela. Nie jestem Willem…
*******************************************************************
15 minut później do Harrego przyszedł Ron w przeciwieństwie do przyjaciela cały w skowronkach.

- Mam szlaban u McGonnagal! – powiedział Ron jakby mówił o wakacjach
- I co jest w tym takiego cudownego bo nie rozumiem – odburknął Potter
-  Bo ona nie może i kazała mi odrobić szlaban u Katie! Zamiast szlabanu mam dwie godziny ze śliczną panią profesor! Ej a Ty co taki nie w sosie? – zapytał Weasley
- A ty byś był ” w sosie” gdybyś od trzech dni leżał w łóżku i pił okropne lekarstwa?
- Czemu mam dziwne wrażenie, że to nie chodzi o to? – śmiał się Ron
- A skąd jam mam wiedzieć dlaczego sobie coś ubzdurałeś? – warknął Złoty Chłopiec
- Hermiona u Ciebie była. To o to chodzi? – domyślił się Gryfon – Pokłóciliście się?
- Nie. Po prostu uświadomiłem sobie, że nigdy nie powiem Hermionie co do niej czuję. Po za tym ona chyba kocha Wila. – wyżalił się przyjacielowi
- Co?! I to ja sobie coś ubzdurałem? Hermiona jest na niego obrażona.
- Co? Skąd wiesz?! – ożywił się Harry
- Od Ginny. Zapytałem ją czy między Hermioną, i Willem coś jest…
- I co?! – przerwał mu Harry
- Nic. Hermiona się na niego obraziła, ale nie wiem o co. Chyba ma to jakiś związek z tym spacerem, ale Ginny nie chciała mi powiedzieć nic więcej. – wyjaśnił Ron – Także droga wolna – uśmiechnął się do przyjaciela – Kiedy Cię wypuszczą?
- Dziś wieczorem.
- To idź do niej póki Will Ci nie zagraża. Ja już lecę, bo zaraz mamy OPCM. Pa! – powiedział i wyszedł
- Pa! – nastrój Harry’ego diametralnie się zmienił. Hermiona wcale nie jest zakochana w Willu. Świat od razu stał się dla niego piękniejszy.
************************************************************************
O godzinie  19.30 pani Pomfrey podała Harry’emu ostanią dawkę leku i pozwoliła wrócić mu dormitorium.  Gryfon szedł korytarzem rozmyślając co może powiedzieć Hermionie. Był pewny, że teraz da radę i, że teraz nie zmarnuje swojej okazji. Poszedł do portretu Grubej Damy i powiedział: Mandragory. Gruba Dama wpuściła go do środka.  Harry wszedł do pokoju wspólnego i ujrzał w nim Hermionę i Willa. Gryfonka wcale nie wyglądała jakby gniewała się na Willa…

9 komentarzy:

  1. Super !!
    Kiedy będzie następny :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu i ja tu zaglądnęłam i muszę przyznać, że pomimo iż nie lubię tego parringu to opowieść jest cudowna. <3 W najbliższym czasie zamierzam przeczytać ją całą!
    Pozdrawiam i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy bardzo za odwiedziny i komentarz ;) Czekamy na nowy rozdział u Ciebie :)

      Usuń
  3. Witam, Jestem z Akcji #RóżoweCiasteczka
    Pisałam na facebooku, jednak nie było od ciebie odpowiedzi. Prosiłabym, byś zajrzała tam i odpowiedziała na pytanie. A mianowicie: Pod którym rozdziałem swojego przydziału zostawiłaś komentarz? Nie mogę ci go uznać, jeśli go nie zobacze. prosiłabym o szybką odpowiedź.

    Croy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chce Wiecej :D To jest GENIALNE ♥ Czekam na następną część :) ~Mrs Lovegood

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę denerwuję mnie zachowanie Harryego jest tak strasznie zazdrosny o wszystko, a boi się zaryzykować i powiedzieć Hermionie, że coś do niej czuję. Wrrr.

    OdpowiedzUsuń